WSK 175
  Zanim pojedziesz
 

Często zaraz po kupieniu motocykla chcemy jak najszybciej go wypróbować, co może doprowadzić do jego uszkodzenia. Warto przed pierwszym uruchomieniem poświęcić trochę czasu na krótki przegląd. Pierwszą czynnością jest wylanie z baku tego, co się w nim znajduje. Jeżeli motocykl stał długo nie używany, to w baku, poza zanieczyszczeniami, znajduje się benzyna, która nie nadaje się już do użytku, woda i nierzadko rdza. Walka z tą ostatnią jest wyjątkowo uciążliwa i nie będę się nią zajmował. Przedmuchania wymaga kranik, przy czym obowiązkowo należy odkręcić odstojnik i dokładnie go wymyć w benzynie. Polecam użycie do tego małego pędzelka. Bak należy wypłukać czystą benzyną, a następnie napełnić mieszanką benzyny i oleju, najczęściej w stosunku 25:1 i 30:1 (to zależy od modelu motocykla). Nie ma znaczenia czy użyjemy benzyny U95, czy bezołowiowej. Olej musi nadawać się do mieszania z benzyną (nie koniecznie Mixol). Obsługi wymaga także gaźnik. Trzeba poluzować opaski zaciskające, odłączyć linkę gazu i przewód paliwowy, i zdjąć gaźnik z króćca lub cylindra. Nie trzeba demontować całego gaźnika, chyba, że był odłączony od filtra powietrza (wówczas jest brudny wewnątrz). Koniecznie należy natomiast odkręcić pokrywę komory pływakowej, wyjąć pływak i wymyć wnętrze komory pływakowej i pływak. Do tego także przyda się nie za duży pędzelek. Jeżeli nie demontujemy całego gaźnika, to należy przy tym uważać, aby brudna benzyna nie dostała się do otworka w dolnej części komory pływakowej, bo wówczas zatkaniu może ulec jeden z kanałów gaźnika  - trzeba go będzie wówczas całkowicie rozmontować i umyć. 
Po wyczyszczeniu komory pływakowej przykręcamy jej pokrywę. Gaźnik montujemy tak, aby nie był "przekręcony" na króćcu (musi znajdować się w pionie). Po dokręceniu do cylindra i króćca chwytamy mocno cały gaźnik i próbujemy go przekręcić na króćcu. Jeżeli nam się uda, to znak, że gaźnik nie jest dostatecznie mocno przykręcony, i w czasie pracy do układu ssącego będzie się przedostawało fałszywe powietrze. Czasami konieczne jest użycie innych opasek zaciskających, bo stare nie spełniają swojego zadania. Następnie wymieniamy olej w skrzyni biegów (chyba, że motocykl stoi krócej niż rok - wtedy sprawdzamy poziom oleju). Należy wlewać tylko olej silnikowy 15W/40 (nie powoduje sklejania się tarcz sprzęgła - użycie oleju przekładniowego, np. Hipolu nie jest właściwe). Świecę należy oczyścić z nagaru, sprawdzić odstęp elektrod i wartość cieplną. 
Teraz można już uruchomić motocykl, pamiętając o tym, żeby każdorazowo przed uruchomieniem rozkleić tarcze sprzęgła. W tym celu przy wyłączonym silniku wrzucamy bieg I, wciskamy sprzęgło i pchamy motocykl do przodu i do tyłu. Kiedy opór ustąpi, i pchanie motocykla nie będzie powodowało obracania się wału korbowego, sprzęgło można uznać za rozklejone. Silnik zapalamy na luzie, wcześniej przelewając gaźnik (tylko jeżeli silnik jest zimny). Przy pierwszym uruchomieniu takiego motocykla polecam przelanie aż do wypływu paliwa. 

    Warto mieć na uwadze fakt, że jeżeli motocykl nie był używany długo, a jego długi postój  nie był poprzedzony właściwym przygotowaniem (nalaniem oleju do cylindra), to mogło dojść do pojawienia się rdzy na ściankach cylindra. Obrócenie wału spowoduje powstanie rys, co pogorszy i tak nie najlepsze osiągi starego silnika. Należy wówczas przed uruchomieniem zdjąć głowicę, cylinder, i oczyścić jego wnętrze za pomocą papieru o gradacji 000 (zero). Przy dokręcaniu, a także luzowaniu nakrętek głowicy nie należy zapominać o dokręcaniu "na krzyż", tak, jak koła w samochodzie. Jeżeli zamierzamy założyć pod głowicę starą uszczelkę, to musi ona być założona tą samą stroną, co poprzednio (należy ją zaznaczyć przed zdjęciem).

 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 54499 odwiedzający (89857 wejścia)